Wspomnienie o przyjacielu

17 kwietnia, tuż przed Wielkanocą w wieku 75 lat zmarł w Lawrence w stanie Kansas (USA) Wojciech Leśnikowski — profesor architektury na tamtejszym uniwersytecie. Odszedł jeden z wielkich architektów przełomu XX/XXI wieku. Odszedł cicho i skromnie — tak jak żył — do końca martwiąc się problemami innych –bliskich i przyjaciół!. Nigdy nie uważał się za wybitnie zdolnego, mawiał, że „w swoich projektach jedynie nieudolnie próbuje kontynuować logikę i prostotę form swego mistrza Mies`a – w myśl zasady, iż: less is more…”.

 

Teraz nic już razem nie zrobimy... Pozostaje jedynie opisać rozdział życia-Jego życia, dla tych, Jego wzorem, marzących o sukcesie i karierze...

WOJCIECH LEŚNIKOWSKI (1938-2014)

Urodził się w Lublinie. Młodość spędził w Bielsku Białej, a dyplom architekta uzyskał w roku 1961 na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej. Po kilka latach pracy w dużym biurze projektowym w Katowicach w 1964 roku wyjechał do Paryża, gdzie przez rok pracował w atelier Le Corbusiera. Po śmierci Mistrza podejmował pracę w kilku paryskich biurach architektonicznych i na uczelni w Paryżu. W odpowiedzi na Jego zapytanie o możliwość otwarcia przewodu doktorskiego, amerykański uniwersytet zaproponował mu stanowisko profesora. W 1968 roku emigruje więc na stałe do Stanów Zjednoczonych, gdzie zaczyna wykładać w Yale School of Architecture, a następnie (między innymi) na Cornell University, University of Pennsylvania, University of Wisconsin w Milwaukee, L’Ecole Nationale Supérieure d’Architecture Paris w Val de Seine, University of Kansas.

Choć w swojej twórczości architektonicznej hołdował raczej modernizmowi i oszczędności formalnej Miesa van der Rohe to przecież miał solidną znajomość architektury historycznej i dobre przygotowanie w sferze konstrukcyjno-materiałowej. Miał też - co szczególnie ważne – wielką wrażliwość plastyczną i doskonały warsztat własnego przekazu graficznego, co było jego atutem w pracy w wielkich korporacjach projektowych w „nowym świecie” — w pracowniach Paryża i Chicago. Jest m.in. autorem kilkunastu „drapaczy chmur” zrealizowanych w kilku miastach Ameryki oraz w Paryżu.

Jego talent i solidna praca oraz wyniesiona z domu kultura, elegancja i znajomość języków obcych budowały i umacniały Jego zawodową i towarzyską pozycję we Francji i w Ameryce. Miał też szczęście poznać wiele postaci architektonicznego światowego Olimpu, a spotkania z nimi opisywał w swoich wspomnieniach i wywiadach, publikowanych także w miesięczniku „Architektura & Biznes”.

Gdy w końcu przywrócono Mu polskie obywatelstwo, odwiedził kilkakrotnie Kraków i także macierzystą uczelnię, jako profesor wizytujący oraz prowadzący warsztaty projektowe ze studentami (ostatni –„szkieletor”). Był tu także członkiem komitetów naukowych międzynarodowych konferencji oraz recenzentem wydawnictw naukowych. Z Jego pomocą podpisana została także umowa o wzajemnej współpracy naukowo-dydaktycznej Politechniki Krakowskiej i Uniwersytetu Kansas.

Kraków Go docenił – w ubiegłym roku uhonorowany został przez niezależną kapitułę, złożoną z przedstawicieli nauki, kultury i biznesu „Laurem Krakowa”, wręczonym uroczyście przez prezydenta miasta.....

Niestety, po powrocie do USA niespodziewanie ujawniła się choroba, z którą zmagał się przez blisko 10 miesięcy wierząc, że po jej pokonaniu możliwa będzie realizacja kolejnych życiowych planów – kolejnych projektów oraz wystaw i publikacji przybliżających Ameryce osiągnięcia polskiej architektury, a także prezentujących osiągnięcia polskich architektów w Stanach Zjednoczonych. Odszedł niespodziewanie w swym domu w Laurence...

Jan Kurek